* * *
- Wraca pani pamięć? Podobno książę z Leśnego Królestwa w Mrocznej
Puszczy również wybiera się do Rivendell. Legolas, syn Thranduila,
słyszała o nim pani?
Czy słyszałam? Haha! Moja ulubiona postać w tej historii, chyba o niej słyszałam!
- Legolas? Och, tak, sporo o nim wiem... - mówię, starając się brzmieć spokojnie, ale mój wewnętrzny śmiech bierze górę i Haldir uważnie mi się przygląda. Musiałam w jego oczach wyjść na dziwaczkę... Niby nic nie pamiętałam,a nagle znam Legolasa. Mój towarzysz, widocznie zdziwiony moją reakcją, stara się to ukryć.
- Ciekawe, że akurat jego pani pamięta. Nigdy go nie spotkałem, ale mówiono mi, że jest niezwykle waleczny i bystry. - odpowiada.
- Tak, tak, ma bardzo bystre oczy... - wzdycham aktorsko, już teraz śmiejąc się głośno i szczerze. Rozbawiła mnie ta rozmowa i mina Haldira. Już nic nie odpowiedział, ale uśmiechnął się z szacunkiem.
W milczeniu dojechaliśmy do miejsca, gdzie Nimrodel wpada do Srebrnej Żyły i przejechaliśmy przez rzekę.
- Teraz pojedziemy na północ, w stronę Doliny Dimrilla wzdłuż Srebrnej Żyły i opuścimy Lorien. Pani, to niebezpieczna wyprawa, w dzisiejszych czasach Nieprzyjaciel może być wszędzie. Dlatego też chciałbym, jeśli nie ma pani nic przeciwko, znaleźć się dzisiaj za Doliną, żeby wieczorem być daleko za bramami Morii. Nigdy nie wiadomo, co może się czaić w tamtych krasnoludzkich rejonach... - odzywa się Haldir. Elfy nie lubią krasnoludów, to jasne.
- Gobliny z Morii raczej nie wychodzą stamtąd, jednak przyznam ci, Haldirze, że mnie również nie uśmiecha się nocowanie w Dolinie. Ruszmy lepiej galopem zaraz po wyjechaniu z naszych pięknych lasów, przenocujemy pod Górami, jeśli się pospieszymy. - kurczę, zaczynam wczuwać się w rolę elfa. Muszę przyznać, że to niesamowite uczucie... Jestem w Śródziemiu, moje największe marzenie nie wiem jakim cudem się spełnia!
Chwilę gawędzimy o niebepieczeństwach, elfach, koniach. Około południa wyjeżdżamy z Lothlorien. Haldir z żalem w oczach ogląda się na las. Żegnamy rzeki, po czym ruszamy z kopyta. Moja Indilwen, faktycznie wspaniałe zwierzę, stawia długie i pewne kroki po skałach. Po godzinie dojeżdżamy do wielkiej Doliny Dimrilla. W duchu pękam z radości i prawie płaczę ze wzruszenia, gdy ją widzę. Nie daję jednak nic po sobie poznać. Mój towarzysz niepewnie się rozgląda.
Wieczorem jesteśmy już pod Górami. Noc mija bez zaskoczeń, ale jakoś nie mogę zasnąć... Nie wierzę, co się dzieje. Jestem szczęśliwa, ale boję się. Mam całą listę zmartwień i pytań, na które nie mogę znaleźć odpowiedzi: czy to nie sen? Czy jeśli zasnę, obudzę się w moim domu w łóżku, i pójdę do pracy jak zwykle? Co ze mną będzie, jeśli umrę w Śródziemiu? Czy mam jakiś wpływ na tok zdarzeń? ...
Mimo woli zasypiam.
Rano wstaję i widzę, że nadal jestem tu. Boże, to zwariowane! Ale świetne. Zjadamy po lembasie, i wskakujemy na konie. Haldir przemawia do nich w języku elfów i ruszają galopem. Zaraz... Zrozumiałam jego słowa! No, świetnie, nie ma to jak nie znać swoich umiejętności! Trochę rozmawiamy, teraz już po elficku, jak to elfom przystoi. Nie wiem skąd nagle wszystko rozumiem... Może moja postać naprawdę straciła pamięć i powoli sobie wszystko przypomina? Ale dlaczego pamięta moje "poprzednie" życie?
Może znajdę kiedyś odpowiedzi na te zagadki...
Wieczorem jesteśmy już pod Górami. Noc mija bez zaskoczeń, ale jakoś nie mogę zasnąć... Nie wierzę, co się dzieje. Jestem szczęśliwa, ale boję się. Mam całą listę zmartwień i pytań, na które nie mogę znaleźć odpowiedzi: czy to nie sen? Czy jeśli zasnę, obudzę się w moim domu w łóżku, i pójdę do pracy jak zwykle? Co ze mną będzie, jeśli umrę w Śródziemiu? Czy mam jakiś wpływ na tok zdarzeń? ...
Mimo woli zasypiam.
Rano wstaję i widzę, że nadal jestem tu. Boże, to zwariowane! Ale świetne. Zjadamy po lembasie, i wskakujemy na konie. Haldir przemawia do nich w języku elfów i ruszają galopem. Zaraz... Zrozumiałam jego słowa! No, świetnie, nie ma to jak nie znać swoich umiejętności! Trochę rozmawiamy, teraz już po elficku, jak to elfom przystoi. Nie wiem skąd nagle wszystko rozumiem... Może moja postać naprawdę straciła pamięć i powoli sobie wszystko przypomina? Ale dlaczego pamięta moje "poprzednie" życie?
Może znajdę kiedyś odpowiedzi na te zagadki...
Wjeżdżamy na Pola Gladden. To tutaj w 2 roku Trzeciej Ery stoczyła się wojna, w której Jedyny Pierścień zsunął się z palca Isildura i wpadł do Anduiny... A potem w 2463 znalazł go Deagol. Oczywiście, że znam tę historię! Konie ostrożnie stawiają kroki po bagnistej równinie. Teraz czeka nas długa i monotonna droga.
Dziewiątego dnia podróży jesteśmy już blisko Starej Drogi Leśnej elfów z Mrocznej Puszczy. Najprawdopodobnie dzisiaj na nią trafimy. Około południa widzimy ją w oddali. Gdy na nią wjeżdżamy, Haldir zaczyna się rozglądać i wygląda na poddenerwowanego. Do naszych uszu dobiega ze wschodu tętent kopyt konia, a z południa jakieś głośne kroki...
Nagle zgraja obrzydliwych orków z krzywymi szablami wybiegła zza pagórka. Pędzili w naszą stronę, Haldir błyskawicznie zareagował i zaczął strzelać z łuku. Ja byłam przerażona. Orkowie padali jeden po drugim, zanim jeszcze zdążyli podbiec. Ze wschodu nadjechała zakapturzona postać na białym koniu, która jeszcze szybciej niż Haldir strzelała z łuku. Nie wiedząc, kim jest tajemnicza osoba, zdjęłam swój łuk i zaczęłam strzelać. Kolejna odkryta umiejętność! Haldir mi mówił, że jestem świetną łuczniczką, teraz to widzę! Wrogowie giną z moich strzał, jednak teraz domyślam się, kim jest ten boski łucznik. Gdy kończymy robotę, jego kaptur spada. Moje podejrzenia się sprawdziły - widzę spiczaste uszy i długie, jasne włosy.
Nie wierzę. To naprawdę on...
* * *
BOOM! Rozdział 1! Wiem, że czekaliście, więc proszę :) niestety nie wyszedł do końca tak, jak chciałam :/ Następny rozdział będzie już ciekawszy :D dzięki za czytanie <3
3 komentarze = NASTĘPNY ROZDZIAŁ!
~ Rosseth
Świetne *O*!
OdpowiedzUsuńŻe tak powiem jestem za!!! Zaczynam to ogarniać xD zgadję że ten "boski łucznik" to nie kto inny jak Legolas?!?!? Mmmm... Już lubię te opowiadania!!! Weny!!!
OdpowiedzUsuńZgaduję* mam nadzieję ze się nie mylę <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńSuper! Pisz szybko dalej bo nie mogę się doczekać ! :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę :*