niedziela, 19 kwietnia 2015

Rozdział 3

[...] Nie wiem, jak wytrzyamy tę noc...
* * *
Pniemy się wyżej i wyżej. Do irytującego silnego wiatru dołącza śnieg. Nie przerywamy wspinaczki, Legolas uparcie popędza zmęczonego konia. W końcu śnieżyca staje się tak mocna, że zsiadamy z wierzchowców. Indilwen dzielnie, lecz z trudem idzie za mną pod górę, chwiejnie stawiając kopyta.
Po paru godzinach tej wyczerpującej wspinaczki, moja klacz pada. Potyka się i przewraca na kolana, a potem kładzie się w śniegu.
- Indilwen! Co mamy zrobić? - wołam do moich towarzyszy, którzy trzymali się z przodu. Klękam obok mojego konia, głaszcząc po szyi. - Haldirze, Legolasie!
Obracają się i podbiegają. Legolas od razu reaguje - grzebie w swoim tobołku i wyjmuje jakiś napój.
- To doda nam wszystkim sił. Trzymałem go na najczarniejszą godzinę, ale widzę, że nadeszła teraz. Niech każdy weźmie po malutkim łyku, żeby starczyło dla wszystkich. Rozgrzejemy się i odzyskamy siły. Tylko musimy się pospieszyć, inaczej konia zasypie śnieg - tłumaczy i podaje mi flakonik. Biorę kilka kropel i podaję dalej. Na koniec elf daje trochę zwierzętom. Pełni mowych sił ruszamy w dalszą drogę. Nie mam pojęcia, jak i gdzie przenocujemy przy tej pogodzie. Ciągle myślę o naszych biednych koniach i w końcu mówię do Legolasa:
- Konie nie przejdą przez te góry! wypuśćmy je, potem będzie na to za późno. Niech wracają do swoich domów, proszę. Nie mogę patrzeć jak się tu trudzą... - może zabrzmiało to dziecinnie, no cóż.
- Też o tym myślałem, nie skończą tu dobrze. Haldirze, wypuszczamy konie!
Żegnam Indilwen, widzę, że jej też przykro nas opuszczać. Przemawiamy do wierzchowców motywująco i patrzymy, jak się oddalają w tej śnieżycy.
Idziemy sami przez Góry Mgliste. Z każdym krokiem bliżej do Rivendell, jednak z każdym krokiem także naszych sił ubywa.
Wieczorem znajdujemy schronienie - małą jaskinię w skale. W środku jest zimno, czuć wiatr, a my nie mamy z czego już rozpalić ogniska...
-Owińmy się ciepło kocami. Będziemy zmieniać warty. Ja zacznę, potem pani Alatariela, a na końcu Haldir. Nie możemy tu za długo siedzieć, bo śnieg zasypie wejście do jaskini. - mówi Legolas. Haldir jest zmęczony, kładzie się i od razu zasypia. W naszej "norze" nic nie widać. Słyszę jak wiatr wieje w górach, szepcze między skałami. Jest mi zimniej niż kiedykolwiek mi było, leżę dygocząc i nie mogę zasnąć. Zaczynam szeptać do siebie słowa jednej z piosenek, których słuchałam milion razy, w każdym razie jak byłam człowiekiem...

I'm not lost
I'm just finding
My way
In the world
In the big old world

Do you ever, do you ever, do you wonder?
Wonder where your dreams go?
Do you feel like you're falling under?
Under it all? *

Legolas, dotychczas siedzący nieruchomo pod ścianą jaskini, poruszył się, nasłuchiwając. W końcu pyta:
- Co to za piosenka, pani? Niepodobna do pieśni elfów z Lorien, właściwie do żadnych elfów.
- Sama nie wiem... Nikt w Śródziemiu nie zna moich piosenek, nawet moja matka. - przez chwilę zastanawiam się, czy powiedzieć mu o moim dziwnym pojawieniu się tu, ale ostatecznie odrzucam tę myśl.
- Zaśpiewa pani coś jeszcze? - pyta elf nieśmiało. Cholera, co mam mu zaśpiewać?! W moim świecie większość piosenek jest o miłości. Szybko decyduję się na najbardziej podobną do piosenek Śródziemia i mój głos wypełnia małą jaskinię:

I saw the light fade from the sky
On the wind I heard a sigh
As the snowflakes cover my fallen brothers
I will say this last goodbye

  Night is now falling
So ends this day
The road is now calling
And I must away
Over hill and under tree
Through lands where never light has shone
By silver streams that run down to the sea**

Milknę, żeby spojrzeć w stronę wyjścia. Jest bardzo ciemno, ale nagle chyba księżyc wychodzi zza chmur, bo widzę teraz śnieg na zewnątrz, oświetlony zimnym światłem. Przestał padać. Dostrzegam cień siedzącego elfa. Ma zamknięte oczy, skupia się na dźwięku echa mojego głosu. Gdy je otwiera, spogląda na mnie z uśmiechem. Odwzajemniam go. Nienawidzę komplementów, więc zanim elf zdąża coś powiedzieć, śpiewam dalej patrząc mu w oczy:

Under cloud, beneath the stars
Over snow one winter’s morn
I turn at last to paths that lead home
And though where the road then takes me
I cannot tell
We came all this way
But now comes the day
To bid you farewell
Many places I have been
Many sorrows I have seen
But I don’t regret
Nor will I forget
All who took the road with me 
  Night is now falling
So ends this day
The road is now calling
And I must away
Over hill and under tree
Through lands where never light has shone
By silver streams that run down to the sea

  To these memories I will hold
With your blessing I will go
To turn at last to paths that lead home
And though where the road then takes me
I cannot tell
We came all this way
But now comes the day
To bid you farewell

I bid you all a very fond farewell

Gdy kończę, odwracam wzrok na zewnątrz.
- To na pewno piosenka różna od naszych. Nie wie, skąd ją pani zna, ale musi pani wiedzieć, że jeszcze będę chciał ją usłyszeć. Ma pani piękny głos. - mówi cicho Legolas, po czym uśmiecha się. Czuję, że mogłabym tak wiecznie śpiewać, byle zobaczyć uśmiech na jego twarzy.
- Dziękuję... - szepczę, zapewne rumieniąc się. Potem bez słowa zasypiam.
* * *
* Nina Nesbitt - Way In The World
** Billy Boyd - The Last Goodbye [Tolkieniści pewnie znają ;)]

Tyle na dziś :) Widziałam, że niektórzy nie mogli się doczekać i komentowali kilka razy :* dziękuję za 600 wyświetleń i te przemiłe komentarze! Nie wiecie, jak się cieszę, gdy je czytam :D Pamiętajcie, że każdy ślad jaki zostawiacie po sobie pod postami jest dla mnie OGROMNĄ motywacją, naprawdę! :) Więc mam nadzieję, że zostawicie coś po sobie! Podawajcie swoje blogi, poczytam sobie :) Paa! <3

 5 KOMENTARZY = NASTĘPNY ROZDZIAŁ!


~Rosseth

6 komentarzy:

  1. Czekam na dalszy ciąg historii bo jest miła do czytania i bardzo interesująca ♥! (Mam nadzieję że nie skopiował mi się komentarz xD (jeśli się skopiował i nie zauważyłam to przepraszam ;'(! ))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję że nie jesteś zła że skomentowałam 2 razy xD Bardzo mnie to wciągnęło i nie mogłam się doczekać. :D Co do rozdziału to bardzo interesujący! Czekam z niecierpliwością na dalszą część. ;) ~ P. Olivia

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny rozdział :-)
    Czekam na następny.
    Pozdrawiam i życze weny
    ~Liriana

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowity! Czekam na następny! Pozdrawiam i życzę weny. ;P

    OdpowiedzUsuń